Starsi ludzie, którym wstrzyknięto jedną z najbardziej znanych kandydatów na szczepionki przeciwko COVID-19, rozwinęły wysoki poziom przeciwciał przeciwko nowemu koronawirusowi.
Evan Anderson z Emory University School of Medicine w Atlancie w stanie Georgia i jego koledzy badali odpowiedź 40 osób w wieku 56 lat i starszych na szczepionkę opracowaną przez firmę biotechnologiczną Moderna z siedzibą w Cambridge, Massachusetts oraz Amerykański Narodowy Instytut Alergii i Choroba zakaźna. Szczepionka składa się z fragmentu RNA, który koduje zmodyfikowaną wersję białka SARS-CoV-2.
Uczestnicy opracowali kilka typów przeciwciał, cząstek odpornościowych, które zwalczają infekcje w tym przeciwciała neutralizujące, które mogą rozbroić atakującego drobnoustroju. Po otrzymaniu drugiej dawki szczepionki uczestnicy mieli poziomy przeciwciał podobne do tych z grupy kontrolnej, którzy wyleczyli się z COVID-19. Wszelkie działania niepożądane były na ogół łagodne do umiarkowanych.
Dwóch pracowników szpitala w Indiach, którzy uzyskali pozytywny wynik testu na obecność nowego koronawirusa, zostało ponownie zakażonych kilka miesięcy później i nie mieli żadnych objawów w żadnym przypadku.
Na oddziale COVID-19 pracowali pracownicy szpitala, 25-letni mężczyzna i 28-letnia kobieta. Oba uzyskały pozytywny wynik na SARS-CoV-2 w maju, chociaż żaden nie miał objawów. Po negatywnym wyniku testu wrócili do pracy. Oba wypadły ponownie pozytywnie, mniej więcej trzy i pół miesiąca po pierwszym pozytywnym teście. Żaden nie miał objawów, ale obaj mieli wyższy poziom wirusa niż w maju.
Analiza genomiczna przeprowadzona przez Vinod Scaria z Instytutu Genomiki i Biologii Integracyjnej w New Delhi i jego współpracowników wykazała, że SARS-CoV-2, który zaraził pracowników po raz drugi, różni się genetycznie od pierwszego wirusa, który ich zainfekował, dowody na to, że pracownicy zostali zainfekowani na nowo, zamiast ukrywać resztki wirusa.
Autorzy twierdzą, że wyniki sugerują, że bezobjawowe reinfekcje są często rzadko zgłaszane.
Niektóre ciężkie przypadki COVID-19, w tym u młodych, zdrowych ludzi, mogą być powiązane z dysfunkcją chemikaliów sygnalizujących układ odpornościowy zwanych interferonami typu 1, według badania prawie 1000 osób z zagrażającym życiu zakażeniem SARS-CoV-2.
Interferony typu I mają kluczowe znaczenie dla wzmocnienia obrony przed grypą i innymi wirusami. Jean-Laurent Casanova z Rockefeller University w Nowym Jorku i jego współpracownicy przeanalizowali DNA osób z ciężkim COVID-19, szukając konkretnych mutacji w genach, które wyzwalają produkcję interferonów typu I. Zespół odkrył, że 3,5% uczestników badania miało takie mutacje, które uniemożliwiały im wytwarzanie sygnalizujących substancji chemicznych.
W drugim badaniu ciężko chorych osób Casanova, Paul Bastard z Uniwersytetu Paryskiego i ich współpracownicy szukali autoprzeciwciał, przeciwciał, które z nieznanych przyczyn atakują własne tkanki i narządy organizmu. Naukowcy odkryli, że ponad 10% osób z ciężkim COVID-19 miało autoprzeciwciała ukierunkowane na aktywność interferonu typu I, w porównaniu z 0,3% w populacji ogólnej. Eksperymenty laboratoryjne potwierdziły, że autoprzeciwciała znokautowały aktywność interferonu typu I.
Naukowcy sugerują, że interferony mogą być stosowane jako terapia choroby.
Aż dwie trzecie populacji Manaus, dwumilionowego miasta w brazylijskim stanie Amazonas, mogło zostać zarażonych nowym koronawirusem. To wystarczająco duża proporcja, by przyczynić się do kontrolowania rozprzestrzeniania się wirusa.
Ester Sabino z Uniwersytetu w Sao Paulo w Brazylii i jej koledzy szukali przeciwciał przeciwko SARS-CoV-2 w ponad 6000 próbek krwi pobranych przez bank krwi w Manaus w okresie od lutego do sierpnia. Autorzy szacują, że na podstawie odsetka dawców, u których uzyskano dodatni wynik na obecność przeciwciał, około 66% populacji zostało zakażonych na początku sierpnia, miesiące po epidemii w Manaus w maju.
Autorzy twierdzą, że wysoki odsetek dawców z przeciwciałami przeciwko wirusowi sugeruje, że Manaus mógł osiągnąć „odporność stadną”, termin określający scenariusz, w którym wystarczająca liczba ludzi jest odpornych na infekcję, aby kontrolować jej rozprzestrzenianie się.
Zespół twierdzi, że jego szacunki wyjaśniają kilka potencjalnych źródeł błędu, w tym fałszywie pozytywne i fałszywie negatywne wyniki testów przeciwciał. Odkrycia nie zostały jeszcze zweryfikowane.
Osoby w wieku 65 lat i starsze zarażone nowym koronawirusem mają tendencję do wywoływania zdezorganizowanej odpowiedzi immunologicznej, odpowiedzi, która jest również związana z ciężkim COVID-19. Może to pomóc wyjaśnić, dlaczego choroba szczególnie mocno dotyka osoby starsze.
Gałąź „adaptacyjna” układu odpornościowego, skierowana przeciwko określonym najeźdźcom, składa się z trzech głównych elementów: przeciwciał, limfocytów T CD4 + i limfocytów T CD8 +. Alessandro Sette i Shane Crotty z La Jolla Institute for Immunology w Kalifornii zbadali adaptacyjną odpowiedź immunologiczną u 24 osób, u których objawy COVID-19 wahały się od łagodnych do śmiertelnych.
Zespół odkrył, że ludzie, których układ odpornościowy nie zdołał szybko uruchomić całego adaptacyjnego układu odpornościowego, mieli zwykle cięższą chorobę niż ludzie, u których wszystkie trzy ramiona jednocześnie zwiększały produkcję. Nieskoordynowana reakcja była szczególnie powszechna wśród osób starszych i może wskazywać, że zarówno przeciwciała, jak i limfocyty T są ważną bronią przeciwko koronawirusowi.
Dowody genetyczne silnie sugerują, że co najmniej jeden członek małżeństwa lecący ze Stanów Zjednoczonych do Hongkongu zaraził dwie stewardesy podczas podróży.
Badacze pod kierunkiem Leo Poona z Uniwersytetu w Hongkongu i Deborah Watson-Jones z London School of Hygiene & Tropical Medicine przebadali cztery osoby podczas lotu na początku marca. Dwóch z nich to mąż i żona podróżujący w klasie biznes. Pozostali byli członkami załogi: jeden w klasie biznes i ten, którego przydział kabiny jest nieznany. Pasażerowie podróżowali po Kanadzie i Stanach Zjednoczonych przed lotem i wkrótce po przybyciu do Hongkongu uzyskali pozytywny wynik testu na obecność nowego koronawirusa. Wkrótce potem stewardessy uzyskały pozytywny wynik.
Zespół odkrył, że genomy wirusów wszystkich czterech były identyczne i że ich wirus był bliskim krewnym genetycznym niektórych próbek północnoamerykańskiego SARS-CoV-2 – ale nie SARS-CoV-2 rozpowszechnionego w Hongkongu. Sugeruje to, że jeden lub obaj pasażerowie przekazali wirusa członkom załogi podczas lotu — twierdzą autorzy. Autorzy dodają, że żadne wcześniejsze doniesienia o rozprzestrzenianiu się podczas lotu nie zostały poparte dowodami genetycznymi.
Szacuje się, że według analizy wczesnego rozprzestrzeniania się wirusa, około 19% zakażeń SARS-CoV-2 w Hongkongu spowodowało 80% lokalnego przenoszenia wirusa z jednej osoby na drugą. Analiza wykazała również, że rozprzestrzenianie się wirusa w środowiskach społecznych powodowało więcej infekcji niż w rodzinnych gospodarstwach domowych.
W badaniu ponad 1000 zakażeń koronawirusem w Hongkongu od końca stycznia do końca kwietnia Peng Wu z Uniwersytetu w Hongkongu i jej współpracownicy znaleźli dowody na wielokrotne ” rozprzestrzenianie się ” zdarzeń, w których jedna zarażona osoba przekazała wirusa co najmniej Sześć innych. Uważa się, że muzycy, którzy występowali w czterech barach w Hongkongu, wywołali największą grupę, która doprowadziła do 106 przypadków. Kolejnych 19 przypadków było związanych ze świątynią; Jeden mnich nie miał żadnych objawów, ale stwierdzono, że jest zarażony.
Zespół stwierdził, że prawie 70% przypadków nikomu nie zostało przekazanych. Analiza wykazała również, że więcej przypadków niższego szczebla było powiązanych z rozprzestrzenianiem się w sytuacjach społecznych, takich jak wesela i restauracje, niż z rozprzestrzenianiem się w gospodarstwie domowym.
Naturalna odporność na koronawirusy powoduje przeziębienie, może utrzymywać się tylko przez kilka miesięcy po zakażeniu, według badania, w którym monitorowano poziomy przeciwciał ochotników a niektóre przez ponad trzy dekady.
Wcześniejsze badania sugerowały, że odpowiedzi immunologiczne na koronawirusy przeziębienia chronią przed ponownym zakażeniem tylko przez kilka miesięcy, chociaż objawy są często zmniejszane podczas drugiej infekcji. Lia van der Hoek z Uniwersytetu w Amsterdamie i jej współpracownicy poszukiwali przeciwciał koronawirusa w próbkach krwi pobieranych co kilka miesięcy od dziesięciu osób, począwszy od połowy lat 80.
Zespół wykorzystał wzrost poziomu przeciwciał jako wskaźnik infekcji. Zakażenia koronawirusami były najmniej częste od czerwca do września, co jest sezonowym wzorcem, za którym autorzy sugerują SARS-CoV-2. Autorzy stwierdzili, że ponowne zakażenia występowały już 6 miesięcy po pierwszej infekcji, a najczęściej po 12 miesiącach.